piątek, 27 lutego 2015

Jak zarobić na kryzysie?

Każdy świadomie żyjący człowiek marzy o tym, aby być człowiekiem, bogatym, żyć w luksusie, dobrobycie, dostatku, obfitości… A jak to wygląda w rzeczywistości? Jaka jest prawda o naszych finansach osobistych?
Każdy z nas doskonale tę prawdę zna. Wszędobylskie i medialne słowa „finanse” i „kryzys” przyciągają uwagę każdego przeciętnego widza i słuchacza jak magnes, u ponad połowy wywołując obawy i strach, zaś u pozostałej części biznesmenów i osób kreatywnych zacieranie rąk. Finanse i kryzys tym samym mają ogromny i znaczący wpływ na życie i byt zarówno jednych, jak i drugich.
W poszukiwaniu kryzysu
Każdy kreatywny człowiek i przedsiębiorczy biznesmen, który daje sobie absolutne prawo do wymarzonego życia w bogactwie i luksusie, doskonale wie, że najlepsze pomysły i biznesy najlepiej realizować i rozpoczynać w czasie kryzysu i to jest fakt, bowiem zdecydowana większość akcyjnych spółek giełdowych i najlepiej zarabiających firm wywodzi się z czasów głębokiego kryzysu. Czyżby sam fakt istnienia kryzysu był i jest dla nich najbardziej płodnym i kreatywnym okresem? Czy może magia słowa „kryzys” działa stymulująco na umysły przedsiębiorców?
Postanowiłam poszukać tego kryzysu i zobaczyć, jak tak naprawdę ten kryzys wygląda. Niestety, spacerując po ulicach Warszawy i luksusowych alejach galerii handlowych zauważyłam ogromny ruch w handlu, tłumy zadowolonych klientów, kryzysu jednak tam nie zauważyłam.
Sprawy finansowe dotyczą życia każdego z nas, czy tego chcemy czy nie. Bogactwo czy bieda to stan naszego umysłu, świadomości. Zdecydowana większość osób na pytanie, jaki jest stan jego finansów oraz czy ma bezpośredni wpływ na swoje finanse, wyraźnie unika jednoznacznej i jasnej odpowiedzi. Jedni się wstydzą, że nie zadbali należycie o swoje finanse, zrzucając absolutną winę na ów poszukiwany przeze mnie kryzys, rząd, ZUS, a nawet teściową. Natomiast drudzy zaś uważają, że to ich prywatna sprawa, i słusznie.
Tak więc tematy finansowe Polaków nadal pozostają tematem tabu. Z doświadczenia życiowego jednak wiem, że jeśli coś jest tematem tabu, to znaczy, że jest problemem i nie chodzi tu tylko o brak otwartości. A każdy problem zawsze domaga się rozwiązania, tylko jak to rozwiązać, skoro sama osobiście nie mam na ten temat odpowiedniej wiedzy i wbito mi konkretnie do głowy, że minimum 10 procent moich regularnych comiesięcznych dochodów powinnam odkładać. Nie powiedziano mi jednak, gdzie i jak je pomnażać i tak odkładałam na zaproponowaną mi w moim banku lokatę bankową. Ale przyszedł w moim życiu moment, że pomimo tego działania zostałam z niczym…
Jak pomnożyć własne pieniądze
W branży finansowej i inwestycyjnej jestem, można by rzec, kompletnym laikiem, dlatego fakt, że piszę na ten temat, może dziwić czytelników Law Business Quality. Będąc jednak osobą bardzo dociekliwą, postanowiłam zapytać specjalistów od pomnażania pieniędzy i poszukałam odpowiedniej i wiarygodnej firmy. Mam świadomość, że najlepsze firmy to te polecane „szeptem” i przez własnych zadowolonych klientów rekomendowane. Poprzez takie rekomendacje trafiłam do wybitnego specjalisty. Hart ducha budowany w zawodzie pilota wojskowego, wiedza ekonomiczna na studiach, a praktyka w budowaniu jakości relacji biznesowych zdobyta w codziennej kilkunastoletniej praktyce w pracy z klientami, jak i zarządzaniu strukturami sprzedażowymi. Początkowo od 2000 r., praca doradcza na rzecz jednej z największych instytucji finansowych w Polsce i na świecie, uwieńczona pozycją dyrektora makroregionu. Od 2012 r. decyzja o założeniu własnej firmy pod nazwą First Class Financial Group Sp. z o.o., aby móc w szerszym zakresie zaspokajać oczekiwania klientów oraz mieć możliwość bezpośredniego wpływu na ich jakość oraz jakość serwisu i obsługi.
Robert Zimoląg, prezes zarządu First Class, od wielu lat pomaga spełniać, obsługuje i serwisuje marzenia swoich klientów. Imponujący zawód: Specjalista od Spełniania Marzeń. Poprosiłam Roberta Zimoląga o rozmowę na badany przeze mnie temat finansowego tabu, bogactwa, pieniędzy, lokat bankowych i inwestycji.
unnamed
LBQ: Pieniądze ‒ temat tabu. Dlaczego? Dlaczego wstydzimy się otwarcie mówić o pieniądzach? Dlaczego, kiedy przychodzi do rozmów o nich, chrząkamy, odwracamy wzrok, rumienimy się niczym cnotliwe średniowieczne panny? O co tu chodzi? Czy pieniądze mają coś wspólnego z seksem, o którym mówi się szeptem?
R.Z.: Pieniądze są równie sexy, jak i sam seks. Jednak seksu nie odkładamy na koniec życia, natomiast konstruktywne decyzje o finansach osobistych odkładane są na plan dalszy. Mówimy sobie: „Mam jeszcze czas”, „Teraz nie jest odpowiedni moment”, „Zajmę się tym, gdy inne sprawy się ułożą”. Tutaj najważniejszą sprawą jest decyzja i wyrobienie w sobie nawyku oszczędzania i z zarabianych co miesiąc pieniędzy płacenie najpierw sobie, a w kolejnym kroku dopiero innym. Niestety najczęściej jesteśmy sponsorami wszystkich innych, a na sponsoring własny czasami nie mamy czasu czy środków, bo już wszystko zostało wydane.
Czy kryzys, o którym trąbi cały medialny świat, istnieje naprawdę? Czy to tylko jeden z mechanizmów zastraszania obywatela?
– Kryzys jest kwestią świadomości. To, co utrzymujesz w swoim umyśle, materializuje się w twojej rzeczywistości. Powiedziałbym, że kryzys jest doskonałym powodem do pozostania w swojej strefie komfortu oraz świetną rewelacyjną wymówką i przeszkodą do podjęcia decyzji o zmianie swojego życia na lepsze i „zakasania rękawów”. Kryzys jest iluzją, wytworem świadomości szczególnie tej zbiorowej, w rzeczywistości nie istnieje.
Jest Pan specjalistą od pomnażania pieniędzy. Jak może oszczędzać przeciętny Kowalski, zarabiający i spłacający kredyt?
– Przeciętny Kowalski, chcący osiągnąć wolność finansową i stać się bogatym człowiekiem, powinien zdecydowanie zainwestować w wiedzę o finansach osobistych, przeczytać kilka książek o ludziach, którzy odnieśli sukces i każde 10 proc. swoich dochodów bez względu na wysokość wydatków i rat kredytów odkładać tak, aby pracowały na niego. Innymi słowy powinniśmy zaangażować swoje zaoszczędzone pieniądze do zarabiania na nas, a nie odwrotnie.
Porozmawiajmy o popularnych wciąż lokatach bankowych. Większość ludzi w Polsce nadal bezgranicznie ufa bankom i lokuje swoje oszczędności na nisko oprocentowanych lokatach, oddając tym samym swoje oszczędności we władanie bankowi. Czyli na czas trwania lokaty przestaje być właścicielem swoich pieniędzy i nie ma do nich żadnego dostępu ani wglądu w to, co się z nimi dzieje ani też, w jakich instrumentach inwestycyjnych zostały na ten czas ulokowane. A przecież w mediach słyszymy doniesienia o fuzjach, o upadłościach banków, o niskich indeksach giełdowych oraz coraz częściej o zagrożeniu wojennym ze Wschodu. Czy faktycznie pieniądze na lokatach są „dobrze i bezpiecznie” ulokowane?
– 15 lat temu, w latach 1999–2000, lokaty bankowe dawały 15–18 proc. zysku w skali roku. Zanotowano wówczas ogromny boom lokat bankowych, lokata dawała spokój i bezpieczeństwo finansowe oraz bardzo dobre oprocentowanie. Dzisiaj rzeczywiście mało kto w pełni zdaje sobie sprawę, że lokując pieniądze w banku, przestaje być właścicielem własnych pieniędzy. Bank w 100 proc. decyduje, co zrobi z tymi pieniędzmi. Bankowy fundusz gwarancyjny to zaledwie 100 tys. euro. Jak myślisz, ilu osobom w sytuacji upadłości banku uda się odzyskać swoje pieniądze? Niewielu, o ile w ogóle będzie to możliwe. Dlatego osoby posiadające większe aktywa rozkładają je po kilku bankach zarówno w Polsce, jak i zagranicą. Zdecydowanie inaczej to wygląda w przypadku inwestowania środków w funduszach inwestycyjnych. Pieniądze te oczywiście są w bankach, jednak bank dla nich pełni rolę depozytariusza. To znaczy, że te aktywa zgromadzone w funduszach inwestycyjnych nie wchodzą w masę upadłościową banku. Ponadto w tym wypadku w dalszym ciągu jesteśmy właścicielami tych pieniędzy. Dzisiaj oprocentowanie lokat bankowych wynosi 2–3 proc., co powoduje, że przy dołożeniu inflacji i podatku Belki nie jesteśmy w stanie zarabiać.
Większość klientów lokat tzw. starej daty, czyli bardzo konserwatywnych w dzisiejszych czasach również zaczyna poszukiwać alternatyw dla lokat bankowych, wybierając inwestycje w fundusze inwestycyjne. Działania te są jak najbardziej właściwe, jednak tutaj sytuacja wygląda już zgoła inaczej. Te instrumenty dają możliwość dużo wyższych zysków, ale dla tych, którzy się na tym znają i mają czas na zarządzanie swoimi rachunkami inwestycyjnymi. Brak czasu i wiedzy w tym zakresie może powodować straty na rachunkach. Dlatego w naszej firmie, wsłuchując się w potrzeby rynku, postawiliśmy na profesjonalny serwis i obsługę klientów. Zainwestowaliśmy w narzędzia i profesjonalny zespół ludzi, którzy się tym zajmują. Dzisiaj możemy powiedzieć, że obrany kierunek był właściwy. Portfele naszych klientów dla przykładu w ostatnim roku wzrosły na poziomach 8–10 proc. średnio przy mocnym trendzie bocznym na głównym rynku WIG. Jednak na co dzień, spotykając się z nowymi klientami, widzimy, że ich rachunki inwestycyjne są stratne.
Dlaczego?
– Towarzystwa ubezpieczeniowe nie są firmami zajmującymi się obsługą inwestycji, nie mają do tego uprawnień, jedynie dostarczają środowisko – platformę funduszy inwestycyjnych. Z perspektywy lat, jak obserwuję ten rynek, to zrobione zostało bardzo dużo. Pamiętam, kiedy platformy inwestycyjne miały po kilka funduszy, dzisiaj mamy cały świat 24 godziny na dobę. To powoduje, że większość osób nie jest w stanie efektywnie zarządzać własnymi rachunkami. Przecież pracują w swojej profesji, mają rodziny, swoje problemy etc. Dzisiaj pieniądze zainwestowane potrzebują serwisu 24-godzinnego, aby przynosiło to efekty.
Pewne grupy doradców finansowych sprzedających programy inwestycyjne często pozostawiają klienta samemu sobie. Muszą koncentrować się na świeżej sprzedaży, nie mając czasu na serwis posprzedażowy. To niestety generuje straty, co w konsekwencji jest czynnikiem wpływającym na negatywne nastawienie do kolejnych decyzji inwestycyjnych. W ten sposób koło się zamyka.
Serwis inwestycyjny, serwis operacji finansowych i inwestycji klienta brzmi dość zachęcająco. Na czym konkretnie polega, może jakiś przykład klienta firmy?
– Tak, w naszej firmie na to postawiliśmy. Oczywiście koncentrujemy się na sprzedaży, ale faktyczną pracę z klientem zaczynamy od tego momentu. Naszym celem jest utrzymywanie długofalowych efektywnych relacji biznesowych, a są one możliwe jedynie wtedy, jeśli swoją pracę będziemy realizować na poziomie First Class. Na początku bardzo mocno przyglądamy się indywidualnej sytuacji klienta i badamy jego osobowość inwestycyjną, jego doświadczenie i jego możliwości inwestycyjne. Po tym dopasowujemy rozwiązania, często układając portfele inwestycyjne złożone z kilku równoległych funkcjonujących instrumentów finansowych. Celem serwisu inwestycyjnego jest uzyskanie maksymalizacji zysku i ochrona kapitału.
Załóżmy, że mam ogromne szczęście w życiu i trafiłam w kumulacji Lotto. Co powinnam zrobić, żeby swoją wygraną korzystnie zainwestować? Oczywiście już wiem, że powinnam swoją wygraną powierzyć firmie mającej doświadczenie w obsłudze inwestycji. Ale co konkretnie mam z taką górą pieniędzy zrobić?
– Przede wszystkim nikomu nic nie mów. Nie rób żadnych podejrzanych ruchów, których dotychczas nigdy nie robiłaś, to znaczy nie kupuj od razu Ferrari, luksusowego jachtu czy domu. Jak już bardzo chcesz, to wynajmij sobie apartament, willę i poczuj smak bogactwa bez szarży. A przede wszystkim pozbądź się pasywów ‒ mówię tu o kredytach i zobowiązaniach znacznie obciążających twój budżet i pole energetyczne. Odzyskaj zdolność kredytową i wyczyść BIK – to podstawa. Potem jasno określ, w jaki sposób można tę wygraną – aktywa – pomnożyć, a nie wydać. Jeżeli myślałaś o założeniu firmy, to jest to szansa, ale działaj systemem małych kroków, nie wydawaj wszystkiego, przeprowadź analizę SWOT i ruszaj. Pozostałe środki możemy zdywersyfikować w portfelowych rozwiązaniach inwestycyjnych. Jeżeli nie było pomysłu na biznes, to rób to, co do tej pory, a środki pomożemy zainwestować, rozkładając na instrumenty gwarantowane, instrumenty, które maksymalizują zyski oraz płynne inwestycje na poziomie co najmniej dwukrotności aktualnych lokat bankowych. Unikaj życia ponad stan, które jeszcze nikomu nie przyniosło korzyści finansowych ani zdrowia.
Załóżmy, że chcę założyć firmę produkcyjną i chcę część wygranej na to przeznaczyć, co proponujesz?
– 30 proc. własnych środków w całości inwestycji, reszta to kredyty. Buduj swoje aktywa i nigdy przenigdy nie pozbywaj się środków własnych. Każdy dobry przedsiębiorca powie to samo. Pieniądz bankowy traci na wartości i jest coraz tańszy, co powoduje, że zyskujemy pieniądz inwestycyjny z banku. Nie inwestuje się własnych pieniędzy.
Aktywa i pasywa – wiele lat temu oblałam jeden egzamin z tego powodu, edukacja finansowa w Polsce, co widzę po sobie, jest na niskim poziomie. W szkołach nie uczą kwestii finansowych i tego jak być Bogatym Człowiekiem, Mądrą Bogatą Kobietą. Czy również w tej kwestii proponujesz swoim klientom dodatkowe rozwiązania?
– Tak. Organizuję seminaria inwestycyjne dla kobiet.
Wrócę ponownie do pytania o serwis inwestycyjny, który chciałabym polecić czytelnikom. Co daje taki serwis i jak wygląda?
– Z moich obserwacji i kontaktów z klientami wynika, że większość klientów ma straty na rachunkach w wyniku błędnych decyzji podjętych iks lat temu lub tak jak wspominałem brakiem reakcji na zachowania rynku. Z perspektywy czasu widać, że polityka „kup i trzymaj” nie sprawdza się. Efekt jest taki, że zdecydowana większość ludzi pozamykała się i trzyma swoje pieniądze w banku lub w starych nieefektywnych instrumentach finansowych. Nasza pomoc jest olbrzymią wartością dodaną do naszej współpracy. Realizujemy kwartalne spotkania serwisowe, na których pokazujemy to, co robimy i jakie są tego efekty. Widzimy, że jest to bardzo ważny proces budowania zaufania i długofalowych relacji. Efektem naszej pracy są kolejne lokowane środki oraz spora grupa polecanych swoich znajomych. Jeżeli spotykamy się ze starymi rozwiązaniami, często kosztogennymi i mało efektywnymi, to pomagamy znaleźć najlepszą metodę, aby przenieść się z tymi środkami na najnowsze rozwiązania.
Jak wobec tego „pootwierać” klientów? Jak dotrzeć do ich świadomości?
– Nie jest to takie proste, bo przecież nie jesteśmy dla tych klientów nowymi ludźmi. Jednak w takich przypadkach proponujemy spotkanie, kiedy możemy się poznać i przede wszystkim pokazać nasze standardy współpracy. Bardzo często pokazujemy efekty tego, co robimy na co dzień w perspektywie kwartału czy roku. Klienci widzą nasze namacalne efekty i to jest główny powód „otwarcia” klienta. Chętnym możemy zrobić audyt finansów osobistych, opierając się na analizie aktywów i pasywów oraz zaproponować cykliczny, cokwartalny serwis inwestycyjny.
Brzmi interesująco, rozumiem, że jest bezbolesne.
– Leczymy twoje finanse całkowicie bezboleśnie. Ciekawą kwestię poruszyłaś: faktem jest, że największą bolączką polskiego społeczeństwa są właśnie finanse, zaś brak świadomości inwestycyjnej i finansowej jej bezpośrednią przyczyną, dlatego budowanie świadomości inwestycyjnej jest jednym z filarów naszej działalności.
Chciałabym zaproponować cykliczne wsparcie inwestycyjne czytelnikom Law Business Quality. Czy znajdziesz czas na dyżur telefoniczny, np. raz w tygodniu przez powiedzmy trzy godziny, gdzie będziesz udzielał porad i odpowiadał na pytania?
– Oczywiście, że tak, zrobię to w imię idei budowania świadomości inwestycyjnej i otwarcia ludzi na budowanie swojej przyszłej niezależności finansowej. Dziękuję za wspaniały pomysł.
Bardzo proszę i dziękuję za rozmowę.
Więcej o działalności FIRST CLASS Financial Group na www.fcfg.pl

Ewa Milewska / Law Business Quality

środa, 25 lutego 2015

London Fashion Week

Nasza stylistka i coolhunterka - Agnieszka Świst Kamińska przesyła garść zdjęć i informacji z wybiegów prosto z Londynu. Publikujemy zdjęcia z  pokazu Burberry Prorsum.




O najnowszych trendach - prosto z Londynu przeczytacie w kolejnym wydaniu magazynu "Law Business Quality".

poniedziałek, 23 lutego 2015

Wenusjanki po raz piąty we Wrocławiu

25 lutego odbędzie się piąte już spotkanie „Wenusjanek” – społeczności aktywnych kobiet różnych branż i zawodów, które chcą dzielić się doświadczeniami, nawiązywać nowe relacje towarzyskie i biznesowe. Po sukcesie czterech wcześniejszych konferencji, wdrożeniu aplikacji mobilnej i organizacji targów branży kobiecej – Wenusjanki nie przestają inspirować na Dolnym Śląsku!
 IV konferencja
To już kolejna okazja do spotkania w wenusjankowym gronie, ale jego idea od początku pozostaje taka sama: budowanie społeczności przedsiębiorczych, aktywnych kobiet, których wspólną cechą jest chęć rozwoju osobistego, prowadzenie biznesu czy chęć zmiany życia na lepsze.
Spotkanie odbędzie się 25 lutego (środa) o godz. 18:00 we Wrocławiu w hotelu Sofitel Wroclaw Old Town. Dedykowane jest wszystkim paniom, które prowadzą własną działalność, które rozmyślają o jej rozpoczęciu, jak również kobietom na popularnym “etacie”, jak i tym dopiero rozwijającym swoje skrzydła w biznesie.
Uczestniczki będą mogły wymienić się doświadczeniami, nawiązać relacje biznesowe, motywować się do kolejnych przedsięwzięć i inspirować, jak i w przyjemnej atmosferze uczyć się od siebie i przekazywać wskazówki do budowania swoich ścieżek kariery.
Na piątek edycji konferencji Wenusjanki gościć będą Aldonę Wiktorską-Święcką dr hab. z zakresy nauk o polityce, radną Sejmiku Województwa Dolnośląskiego, ubiegającą się o urząd prezydenta Wrocławia i uznaną w 2013 przez Forum Odpowiedzialnego Biznesu za jedną z kluczowych postaci polskiego CSR.
Wśród prelegentek pojawi się także Arletta Ziemian i Izabela Jeżowska. Arletta Ziemian zamieniła bankowość korporacyjną na rzemieślniczy browar. Wraz z mężem stworzyła pierwszy po latach rzemieślniczy browar we Wrocławiu, okrzyknięty najpiękniejszy w Polsce a przez branżę nazwany kraftowym Ferrari – Browar Stu Mostów. Izabela Jeżowska z kolei jest koncertującą śpiewaczką, profesorem nadzwyczajnym Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie, Filia we Wrocławiu. W czasie wystąpienia Pani Izabela poprowadzi warsztat pt. „Głos jak dzwon – znaczenie siły i brzmienia głosu w wizerunku kobiety sukcesu”.
– Cieszymy się bardzo, że i tym razem udało nam się zaprosić tak różne i jakże inspirujące kobiety, które chętnie podzielą się swoimi doświadczeniami w branży polityki, browarnictwa, biznesu czy śpiewu. Chcemy uczyć i inspirować kobiety jak brać los w swoje ręce, co może je stymulować do decyzji o założeniu własnej firmy czy też z jakimi przeszkodami należy się zmierzyć w drodze do budowania kariery. To też świetna okazja do zdobycia nowych kontaktów biznesowych, naboru pracowników do swojej firmy, czy spotkania wielu ciekawych i inspirujących osób – mówi Agnieszka Pająk, koordynatorka spotkań Wenusjanki we Wrocławiu.
Wenusjanki
Podczas spotkania wystąpi również Natalia Lubrano, polska wokalistka z autorską płytą „R.e.s.p.e.c.t.”, mająca na swoim koncie wieloletnią współpracę z zespołem Miloopa i będąca laureatką 35. Przeglądu Piosenki Aktorskiej. Związana z wrocławską sceną muzyczną do dziś.
Nie zabraknie też niespodzianki dla miłośniczek designu – będzie można zobaczyć wystawę przygotowaną przez PolskiDesign. Ilona Celina Rorzkowska, zainspirowana tradycyjnym polskim wzornictwem, ornamentyką oraz sztuką ludową wykonuje oryginalne przedmioty z polską duszą.
Na wystawie zobaczyć będzie także meble zdolnego projektanta Piotra Marka, który także jest współtworzy Design Polski. Dodatkowo uczestniczki będą mogły skorzystać z darmowych porad wizażysty, fryzjera oraz zabiegów pielęgnacyjnych twarzy i dłoni. Będzie na nie czekał także poczęstunek.
Konferencja ta to także wyjątkowa okazja do tego, by porozmawiać rozmawiać o tym jak radzić sobie z prowadzeniem własnego biznesu, jakie wyzwania spotyka na swojej biznesowej, o potrzebnych kompetencjach i umiejętnościach współczesnej przedsiębiorczej kobiety, czy to w sferze polityki, biznesu czy nauki.
– Celem naszych spotkań jest integracja aktywnych i przedsiębiorczych kobiet na Dolnym Śląsku, zarówno tych, które osiągają sukcesy zawodowe jak i tych spełniających swoje prywatne pasje. Uważamy, że potrzebna jest też działalność na rzecz stałego zwiększania udziału kobiet w życiu publicznym: w biznesie, w polityce, czy administracji – dodaje Paulina Kiryk, druga z organizatorek.
Na najbliższe spotkanie Wenusjanek, 25 lutego 2015, obowiązują zapisy pod adresem mailowym paulina.kiryk@wenusjanki.com.pl. Udział w spotkaniu jest płatny – cena 50zł za 2 osoby, uwzględnia catering i prezent.
O programie i atrakcjach wrocławskiego spotkania będzie można dowiedzieć się więcej na stroniewww.wenusjanki.com.pl
Za realizację projektu odpowiada firma COM CREATION zajmująca się komunikacją do kobiet.

czwartek, 19 lutego 2015

TWOJE MIASTO – TWOJA INICJATYWA!


Fundacja Twoja Inicjatywa! zaprasza do współpracy Urzędy Miast, Urzędy Pracy, Uczelnie Wyższe oraz lokalne instytucje wspierające rozwój przedsiębiorczości. Celem jest szerzenie idei samozatrudnienia poprzez organizację warsztatów Przedsiębiorcą być!

Twoja Inicjatywa! jest fundacją wspierającą rozwój polskiej przedsiębiorczości. Ta pozarządowa organizacja doszkala zarówno tych, w których dopiero raczkuje myśl o założeniu własnego biznesu, jak i młodych stażem przedsiębiorców, którzy chcieliby wciąż zdobywać i systematyzować wiedzę, która pomoże im w prowadzeniu i rozwijaniu firmy.

Jednym z podstawowych przedsięwzięć Fundacji jest organizacja bezpłatnych warsztatów pod hasłem Przedsiębiorcą być! przygotowywanych z myślą o mieszkańcach poszczególnych miast i gmin.

Twoje Miasto – Twoja Inicjatywa! to hasło jakim fundacja zaprasza do współpracy urzędy, uczelnie i lokalne instytucje.
"Sytuacja na rynku pracy oraz szereg  czynników ekonomicznych wywołuje coraz większe zainteresowanie otwieraniem własnych działalności gospodarczych, zarówno w celach stałej współpracy z danym kontrahentem, jak i realizacji własnego pomysłu na biznes. Coraz bardziej popularna jest również franczyza. W celu wsparcia osób rozważających założenie własnej firmy, przygotowaliśmy specjalne warsztaty Przedsiębiorcą być! - mówi Katarzyna Wicha, koordynująca projekt Fundacji Twoja Inicjatywa! - Zapraszamy więc Urzędy Miast i Gmin do współpracy i wspólnej aktywizacji przedsiębiorczych osób oraz szerzenia idei samozatrudnienia. Pragnąc rozwijać sektor MŚP działamy na terenie całej Polski aby dotrzeć do każdego, mniejszego czy większego miasta, w którym z pewnością nie brak przedsiębiorczych osób! A więc Twoje Miasto – Twoja Inicjatywa!"

Na warsztatach stawić się może każdy, kto rozważa założenie własnej firmy lub już ją posiada. Dzięki tym szkoleniom uczestnicy mogą w przystępny i praktyczny sposób poznać procedury związane z założeniem własnej firmy, dowiedzieć się o dostępnych źródłach finansowania, o ulgach i sposobach rozliczania podatkowego, poznać wiele niezbędnych dla każdego przedsiębiorcy przepisów prawnych.

Takie spotkania nie mogłyby jednak odbywać się, gdyby nie wsparcie Urzędów Miast, Prezydentów, Urzędów Pracy i innych lokalnych instytucji: "Planując wydarzenia dla naszych beneficjentów staramy się zagwarantować program bezpośrednio przydatny w ich przedsiębiorczych planach. Przedsiębiorcą być! to spotkania dedykowane nie tylko początkującym. Na warsztatach przekazujemy w zwięzłej formie dwa najważniejsze tematy: formy działalności oraz formalności związane z jej założeniem i możliwości finansowania biznesu. Chcemy, aby działania fundacji były dostępne dla każdego, a poparcie władz lokalnych pozwala nam na dotarcie do szerszego grona odbiorców.  Twoja Inicjatywa! z formułą Przedsiębiorcą być! wystartowała w woj. mazowieckim. Ciesząc się dużym zainteresowaniem i aprobatą wybieramy się do kolejnych społeczności licząc na kolejne sukcesy." - mówi Anna Flaga, prezes Fundacji Twoja Inicjatywa!

Podczas szkoleń uczestnicy programu poznają wyjątkowych i doświadczonych ekspertów z dziedziny prawa, podatków, finansów i wielu innych. Poza tym, mają również szansę nawiązać znajomości z przedstawicielami lokalnego biznesu. O tym, jak wiele zyskują uczestnicy spotkań fundacji Twoja Inicjatywa! świadczą najlepiej liczne wypowiedzi zachwyconych uczestników dotychczasowych szkoleń. Dzięki warsztatom wielu z nich rozwiało swoje wątpliwości i zdecydowało się na założenie swojej pierwszej firmy.

"Nawiązałem współpracę z fundacją Twoja Inicjatywa!, ponieważ mój dobry kolega był na jednym z ich szkoleń. Miał tak dobre zdanie o przeprowadzonych warsztatach, że zacząłem żałować, że mnie tam nie było. Kiedy we wrześniu, jako Parlament Studencki UE Katowice, szukaliśmy partnerów na Światowy Tydzień Przedsiębiorczości, pojawiła się myśl, aby skontaktować się z Twoją Inicjatywą! Wiedziałem, że temat zakładania własnej działalności jest bardzo pożądany przez studentów. Spotkanie było bardzo ciekawe i treściwe. Dla mnie każda informacja była na wagę złota. Po spotkaniu była możliwość porozmawiania z prowadzącymi, którzy mają imponujące doświadczenie w doradztwie i biznesie. Byłem zaskoczony, że są ludzie, którzy za darmo są w stanie przekazać tyle cennej wiedzy! Bardzo miłe jest to, że prowadzący zachęcali do działania oraz zaoferowali swój czas i wiedzę – podając swoje dane kontaktowe. Wyszedłem z głową pełną pomysłów i z ogromną motywacją do działania. Mam nadzieję że efekty tego spotkania będą namacalne najdalej za pół roku."- mówi Jakub Bocheński członek Parlamentu Studenckiego Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, który wziął udział w warsztatach Przedsiębiorcą być! w Katowicach 21.11.2014.

Twoja Inicjatywa do bardzo pomocna fundacja. Zdecydowałem się na udział w warsztatach w Piasecznie, ponieważ planuję założenie własnego biznesu. Spotkanie to, bardzo mi pomogło, wysłuchałem bardzo ciekawych i konkretnych informacji popartych interesującymi i życiowymi sytuacjami odnośnie rozpoczęcia i finansowania firmy. Spotkanie było dokładnie i profesjonalnie przygotowane, wykładowcy odpowiadali rzetelnie na każde pytanie i naprawdę byli solidnie przygotowani. Moim zdaniem warto brać udział w takich spotkaniach, ponieważ całkowicie za darmo można się dużo nauczyć, co zaprocentuje lepszym startem w biznesie. Udział w warsztatach dał mi bardzo dużo cennych informacji i wskazał, która drogą warto iść i na jakie rzeczy zwracać szczególną uwagę przy zakładaniu firmy, jak i jej prowadzeniu. Dodatkowo, miłą niespodzianką była dla mnie informacja, iż telefonicznie mogę kontaktować się z wykładowcami, aby przedyskutować jeszcze nurtujące mnie szczegóły. Naprawdę szczerze serdecznie polecam, to nic nie kosztuje a daje bardzo wiele. – mówi Bartłomiej Skowroński, który wziął udział w warsztatach Przedsiębiorcą być! w Piasecznie 17.11.2014

Warto również podkreślić, że warsztaty Przedsiębiorcą być! są bezpłatne, podobnie jak pomoc i konsultacje. Nic dziwnego zatem, że spotkania cieszą się znakomitą opinią nie tylko wśród ich uczestników, lecz także partnerów programu, bez których spotkania dla przedsiębiorczych nie mogłyby przecież się odbyć:
"Wierzę, ze ta cenna inicjatywa skierowana do osób planujących rozpocząć działalność gospodarczą lub ją rozwinąć, pomoże przedsiębiorcom w poszerzeniu wiedzy i umiejętności z zakresu przepisów dotyczących tego tematu, źródeł finansowania, obowiązków administracyjnych oraz rozliczania kosztów i przychodów." - mówi Burmistrz Miasta i Gminy Piaseczno inż. Zdzisław Lis. Fundacja Twoja Inicjatywa zachęca zatem Urzędy Miast i Gmin, Prezydentów Miast oraz inne lokalne instytucje do wspólnego przedsięwzięcia mającego na celu aktywizację i wspieranie przedsiębiorczych osób. Twoje Miasto - Twoja Inicjatywa. Bo razem możemy więcej!





środa, 18 lutego 2015

„Dobry PR-owiec walczy o swojego artystę”


Na co dzień jest aktorem scen Warszawy (Teatr 6. piętro) i Łodzi (Teatr Nowy), współpracował z Teatrem Kamienica i Współczesnym w Warszawie, występował także w Chorzowie i Londynie. Ma na koncie dwa filmy telewizyjne i trzy kinowe oraz dwanaście ról w serialach. Obecnie promuje swoją drugą płytę, bowiem z powodzeniem śpiewa. Kim jest ten wszechstronny artysta? To Artur Gotz!
Śpiewać zaczął już w trakcie studiów w PWST we Wrocławiu. Jego znakomite umiejętności wokalne możemy podziwiać na właśnie wydanym albumie, przekornie zatytułowanym „Mężczyzna prawie idealny”. Premiera teledysku do piosenki „Milionerzy” odbyła się w „Teleexpressie”, obszerny wywiad i prezentacja utworów w TVP 2 (Pytanie na Śniadanie), Superstacji, TVP Łódź, TVP Katowice, w radiowej „Trójce”, rozgłośniach regionalnych Polskiego Radia, magazynach, gazetach i portalach internetowych.
Artur nie jest jednak debiutantem. Aż trudno uwierzyć w to, że „Mężczyzna prawie idealny” to już drugi krążek w dorobku aktora! Poprzedniemu materiałowi nie towarzyszyła jednak tak profesjonalna oprawa promocyjna…
Sam Artur Gotz przyznał, że przed wydaniem drugiego krążka długo szukał odpowiedniego partnera, który mógłby mu pomóc w promocji tego ciekawego materiału. Nie było to łatwe zadanie!
„Długo zastanawiałem się, komu powierzyć reprezentowanie mnie w mediach. Miałem kilka propozycji. Niestety, większość osób miała wielkie wymagania, a bardzo małe doświadczenie. Nie potrafili ze mną rozmawiać, przekonać mnie, że warto im zaufać. Jedna osoba wręcz obraziła się jak chciałem negocjować warunki umowy! Pomyślałem wtedy, że jeśli na początku są problemy z tak chimeryczną osobą, to, co będzie za jakiś czas? I.D. MEDIA obserwuję od jakiegoś czasu, zaczerpnąłem opinii wśród znajomych i zdecydowałem, że warto spróbować, bo działalność wygląda bardzo profesjonalnie. Rozmowy są rzeczowe i konkretne, nikt się nie obraża, a to najważniejsze.„- wyznał wszechstronny artysta.
Dzięki współpracy z I.D. Media, Artur Gotz może, zatem spokojnie skupić się na tym, co kocha, czyli na śpiewie:
„Ja jestem odpowiedzialny za stronę artystyczną, za kształt płyty, natomiast nie jestem w stanie zorganizować samodzielnie promocji, kontaktować się z mediami, dziennikarzami. Nad tym właśnie musi czuwać fachowiec, który ma przetarte szlaki, nie poddaje się i walczy o swojego artystę”.- podkreśla artysta.

Z tego zadania bez zarzutu wywiązuje się agencja I.D. Media. Jak zaznacza szefowa agencji, Ilona Adamska, kluczową kwestią w drodze do sukcesu w tej branży, jest zawsze znalezienie wspólnej platformy porozumienia, tak, aby klient, we wsparciu agencji, osiągnął zamierzony cel, ale miał też apetyt na kolejne zwycięstwa!
„Celem pracy PRowca jest kształtowanie wizerunku danej firmy czy osoby. Dokonuje się tego poprzez uzyskiwanie odpowiedniego rozgłosu, tzw. publicity. Chodzi, więc o to, aby uzyskać zainteresowanie odbiorcy w ciekawy, kreatywny, nieszablonowy sposób”- mówi szefowa agencji opiekującej się Arturem Gotzem, Ilona Adamska. „W swojej pracy staram się zawsze wymyślać ciekawe inicjatywy, akcje promujące daną markę czy postać, bo dziś już mało, kto czyta typowe komunikaty prasowe”
Jako doświadczony PR-owiec, Ilona Adamska dobrze wie, że w tym fachu wielkim ułatwieniem jest praca z osobami, dla których najważniejsza jest pasja. Na takich pracowników stawia agencja I. D. Media, dla takich klientów pracuje!
„Rolą PR-owca jest m.in. dbanie o wizerunek firmy czy danej osoby w mediach. Dobry PR może zwiększyć zasięg oddziaływania reklamy, może budować wartość danej firmy„- podkreśla Ilona Adamska. „Od tego roku rozpoczęliśmy współpracę z Arturem Gotzem. To świetny człowiek, pełen pasji i energii do działania. Czuć, że kocha to, co robi. Z takimi osobami chcemy, na co dzień pracować”
I oby ta współpraca trwała jak najdłużej!


poniedziałek, 16 lutego 2015

II Weekendowa Akademia Law Business Quality w Racławicach

Ruszyły zapisy na II Weekendową Akademię Law Business Quality w ekskluzywnym hotelu MERCURE DOSŁOŃCE CONFERENCE & SPA w Racławicach pod Krakowem. 3 dni spotkań z kobietami z całej Polski, trenerkami biznesu, coachami,  połączone  z relaksem w prestiżowym spa.
Akademia Law Business Quality to spotkania motywacyjne z kobietami, które chcą zmienić swoje życie na lepsze. Które chcą osiągnąć sukces, poznać tajniki uczciwego biznesu. Akademia jest także inicjatywą skierowaną do kobiet aktywnych. Kobiet, które chcą się rozwijać, nawiązać nowe kontakty biznesowe.
– Zależy nam przede wszystkim na tym, aby kobiety w miłej, przyjaznej atmosferze spędziły weekend. Wzięły udział w inspirujących spotkaniach z najlepszych life coachami i trenerami biznesu, nawiązały ciekawe kontakty biznesowe, odpoczęły od pracy i domowych obowiązków. Nasze kameralne spotkania (maksymalnie 15 uczestniczek) mają luźną formę. Staramy się, aby każda z pań czuła się jak na fajnym wyjeździe z przyjaciółkami.  – wyjaśnia Ilona Adamska, pomysłodawczyni spotkań.
TEMATY I ZAGADNIENIA II WEEKENDOWEJ AKADEMII LAW BUSINESS QUALITY
1. „Mózg – jestem użytkownikiem czy nosicielem?
Prelegent: Anna Urbańska (trener, coach, nauczyciel akademicki, fanka neuro rozwoju. Pracuje z największymi firmami międzynarodowymi, takimi jak: Cargill, Citibank, DHL, Cegedim czy Deutsche Bank. Wiedzę zdobywa u takich Mentorów jak Anthony Robbins, Blair Singer, Brian Tracy, T.Harv Eker czy Marcus de Maria)
2. „Jak Cię widzą, tak … Cię doceniają. Czyli jak zbudować mocny wizerunek swojej osoby?”
Prelegent: Iwona Ryszkowska (stylistka, trenerka i właścicielka Strefy Stylu, ekspert ds. wizerunku, Ambasadorka Przedsiębiorczości Kobiet. Autorka wielu udanych metamorfoz wizerunku swoich Klientów i Klientek. Z pasją ubiera przedstawicieli świata biznesu i polityki, a także wszystkich, którzy chcą o siebie zadbać. Prowadzi autorskie szkolenia z zasad ubioru, kreowania wizerunku oraz autoprezentacji)
3. „Siła wewnętrznej wolności w życiu prywatnym i biznesie”.
Prelegent: Danuta Terpiłowska (life coach, twórczyni Terapii Sercem / Terapii Miłością – holistycznej metody terapeutycznej, obejmującej wszystkie obszary życia prywatnego, zawodowego, finansów. Pomaga przezwyciężyć dysharmonię w pracy, biznesie, życiu codziennym. Z wykształcenia pedagog – polonistka, absolwentka The Polish Open University: Zarządzanie i Marketing, reżyser, wieloletni pracownik Polskiego Radia, dziennikarka. Autorka książki i audiobooka „Przekazy mocy, mądrości i miłości” – tekstów , które porządkują wewnętrzny chaos.
4. „Potęga uczuć w biznesie”
Prelegent: Katarzyna Paradowska (broker edukacyjny, trener biznesu. Właścicielka firmy „Open Soul. Studio Rozwoju”. Organizuje konferencje biznesowe, szkolenia, spotkania networkingowe. Swoją wiedzą i doświadczeniem dzieli się na swoich warsztatach).
5. „Odkryj w sobie zwycięzcę”.
Prelegent: Ilona Adamska (wydawca i redaktor naczelna Imperium Kobiet, Law Business Quality, Egypt Exclusive, autorka książki pt. Ona w jego oczach. Znani mężczyźni o kobietach, Ambasadorka Przedsiębiorczości Kobiet, laureatka konkursu Kobiecy Biznes 2014, Ambasadorka Organizacja Marka jest Kobietą. Pomysłodawczyni Akademii Law Business Quality).
Podczas Akademii pojawi się gość specjalny – gwiazda show-biznesu, której nazwisko pozostaje owiane tajemnicą!

KOSZT WYJAZDU – 350ZŁ
Termin: 27.02-1.03.2015
W cenie: 2 noclegi ze śniadaniem, 1 uroczysta powitalna kolacja, warsztaty, darmowa strefa wellness (jacuzzi, sauny, basen).
Zapisy: info@idmedia.pl, redakcja@magazynlbq.pl

czwartek, 12 lutego 2015

Profilaktyka na złość nowotworowi



- Kontrolowanie piersi raz na dwa lata to zdecydowanie zbyt rzadko, aby mówić o jakiejkolwiek profilaktyce. Badania mammograficzne nie są w stanie wykazać zmian pojawiających się w piersiach o coraz częściej spotykanej strukturze gruczołowej - stwierdza lek. chirurg Marek Janisz z Kliniki Chorób Piersi KORONA. 



D.N.: Jan Kochanowski napisał: "Ślachetne zdrowie, nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz.". Czy często doceniamy zdrowie dopiero wtedy, kiedy je stracimy?

M.J.: Utrata zdrowia to najbardziej drastyczny moment. Niestety, dopiero w takich chwilach doceniamy jego wagę. Każdy wie, że lepiej zapobiegać, niż leczyć, ale realizacja tej sentencji nie jest prosta. Powiem z przekorą, że na szczęście panie czasami odczuwają bóle piersi. Nie jest to jednoznaczne z utratą zdrowia. Zaniepokojone kobiety robią badania, podczas których zazwyczaj okazuje się, że są zdrowe. Zdarza się jednak, że diagnoza nie jest dobra. Drugą pobudką składiającą panie do wykonania badań USG piersi są zachorowania osób z ich otoczenia.

D.N.: Czy zagrożenie zachorowaniem na raka piersi rośnie wraz z wiekiem? Czy czynniki genetyczne mają znaczenie? 

M.J.: Zdecydowanie tak, ale są to dane statystyczne. Mniejsza liczba zachorowań na raka w pewnej grupie wiekowej nie oznacza, że te kobiety są bezpieczne. Statystyki marginalizują zachorowania na raka piersi u kobiet około dwudziestego roku życia, a ja w swojej praktyce lekarskiej wielokrotnie spotkałem się z przypadkami pojawiania się nowotworów u osób należących do tej grupy wiekowej. Często słyszę słowa: "W mojej rodzinie nikt nie chorował na raka piersi, więc jestem bezpieczna.". To nie jest właściwe myślenie. Zachorowania wynikające z defektu genetycznego dotyczą około 10-15% przypadków. Oznacza to, że 85-90% chorych na raka stanowią osoby, które nie są obciążone genetycznie.

D.N.: Jakie zmiany w budowie piersi oprócz wyczuwalnego guzka powinny zostać uznane za niepokojące?

M.J.: Wyczuwalny guzek to późny objaw. Najbezpieczniej jest rozpocząć leczenie w etapie, w którym guzek nie jest jeszcze wyczuwalny. Wobec tego trudno jest mówić o niepokojących objawach. Przykładami późnych objawów raka piersi są: krwiste wycieki z brodawki, skórka pomarańczy, wciąganie brodawki, wyczuwalny twardy guz. Na szczęście coraz rzadziej widuję panie w tak późnym etapie choroby.

D.N.: W budowie piersi wielu kobiet dominuje tkanka gruczołowa, której nie można skutecznie prześwietlić w MMG. Czy w takich przypadkach wskazane jest wykonanie badania USG?

M.J.: Coraz częściej spotykamy się z gruczołową budową piersi. Tkanka gruczołowa często ulega przemianie mastopatycznej, co czyni ją stwardniałą. Włóknieje, zamurowując sobą ewentualne zmiany. Tkanka gruczołowa jest bardzo łatwa do oceny podczas badania przeprowadzanego aparatami USG wysokiej klasy. Uzyskujemy w ten sposób bardzo miarodajny obraz, na podstawie którego możemy zaplanować wczesne i skuteczne leczenie w razie zaistnienia takiej konieczności.



D.N.: Jeżeli w badaniu USG zostanie wykryta zmiana, należy wykonać biopsję aspiracyjną cienkoigłową. Czy badanie to odpowiada na pytanie o charakter wykrytej zmiany?

M.J.: Staram się leczyć pacjentki w oparciu o techniki nieinwazyjne, jeżeli jest to możliwe. Biopsja cienkoigłowa jest wykonywana, gdy zachodzi taka konieczność. W jej efekcie otrzymujemy od histopatologów informacje spod mikroskopu, które mówią o rodzaju komórek pojawiających się w określonej zmianie. Biopsja ma za zadanie pomóc nam we wstępnym zinterpretowaniu charakteru zmiany. Ponadto biopsja potwierdza lub neguje wcześniejsze wyniki badania USG. Może się zdarzyć, że zmiana wyglądająca w obrazie USG na torbiel okaże się litym guzem, a to zmienia tok leczenia. Takie sytuacje pojawiają się jednak sporadycznie. Drugim rodzajem biopsji jest biopsja gruboigłowa, której miarodajność jest o wiele wyższa. Wykonanie takiego badania jest zazwyczaj bezbolesne lub mało bolesne. W tym przypadku pobieramy do badania histopatologicznego bardzo mały fragment tkankowy, co daje nam większą miarodajność wyniku.

D.N.: Nie każda ze zmian wyczuwalnych w piersi jest guzkiem. Pojawiają się również torbiele oraz miejscowe stwardnienia tkanki. Czy w przypadku torbieli wykonujemy biopsję?

M.J.: Nie każda zmiana wymaga biopsji. Jeżeli mówimy o zmianach płynowych (torbielach), część z nich nie musi być nakłuwana. Badanie każdej torbieli powinno zostać rozważone pod tym kątem w sposób szczegółowy. Należy zwrócić uwagę na jej wielkość, grubość ścianki, ewentualne wrosty, a także na rodzaj płynu znajdującego się wewnątrz niej - czy zawiera jakieś osady, czy nie. Kolejnym parametrem, który bierzemy pod uwagę jest ilość torbieli. To także ma znaczenie przy podjęciu decyzji o właściwym leczeniu.

D.N.: Czy nowoczesna ultrasonografia jest narzędziem umożliwiającym szybką diagnozę chorób piersi?

M.J.: W zasadzie tylko nowoczesna ultrasonografia umożliwia szybką diagnostykę piersi. Jeżeli podczas badania USG w piersi nie pojawi się żadna zmiana, wynik otrzymamy w ciągu około piętnastu minut czyli bezpośrednio po wykonaniu badania.

D.N.: Czy systematyczne wykonywanie badań profilaktycznych, a także wczesne wykrycie łagodnych i niewyczuwalnych w palcach zmian może uchronić pacjentki przed leczeniem onkologicznym? Jak często należy poddawać się badaniom przesiewowym?

M.J.: Oczywiście, że tak! Przecież wykrycie zmiany we wczesnym i jeszcze łagodnym etapie skutkuje przerwaniem procesu choroby. Wobec tego łagodne zmiany nie złośliwieją. Po ich usunięciu pacjentki wracają do pełni zdrowia. W idealnym świecie każda kobieta wykonywałaby badanie USG piersi raz na sześć miesięcy. Wykrywalibyśmy wtedy zmiany małe i łatwe do wyleczenia, a rak piersi występowałby rzadko. Obecnie jest to jednak taki rodzaj nowotworu, który najczęściej dotyka kobiety. Dzieki wcześnie rozpoczętej kuracji moglibyśmy skutecznie wyleczyć 99% pacjentek.

D.N.: Czy program mammograficzny opracowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia obejmuje badania profilaktyczne?

M.J.: Pełna nazwa programu mammograficznego brzmi: Program Wczesnego Wykrywania Raka Piersi. Nie ma w nim mowy o profilaktyce. Jest to program umożliwiający wykrycie i leczenie raka piersi. Myślę, że nie jest on skierowany do nowoczesnej i świadomej kobiety, która nie chce zachorować na raka piersi. Częstotliwość badań mammograficznych zostaje ustalona naraz na okres dwóch lat. Jest to spowodowane potencjalną szkodliwością promieni rentgenowskich. Raz na dwa lata to zdecydowanie zbyt rzadko, aby mówić o jakiejkolwiek profilaktyce. Po drugie, przy coraz częściej spotykanej gruczołowej strukturze piersi badania mammograficzne nie są w stanie wykazać pojawiających się w nich zmian. Dotyczy to zarówno zmian łagodnych, jak i złośliwych.

D.N.: Czy to prawda, że z NFZ można leczyć się tylko na przeziębienie? 

M.J.: NFZ boryka się z ograniczeniami finansowymi. Nie jest prawdą, że NFZ funkcjonuje gorzej niż podobne instytucje w bogatszych krajach. Wmawia się nam, że dostaniemy wszystkie usługi medyczne bez limitów ilościowych i czasowych. To nie jest wykonalne! Wobec tego zamiast czekać na chwilę, kiedy system załatwi za nas temat naszego zdrowia, powinniśmy wziąć sprawy w swoje ręce. Istnieją procedury medyczne, na które jesteśmy w stanie sobie pozwolić, ale są też takie, na jakie przeciętny Kowalski nie ma szans z uwagi na bardzo wysokie koszty.

Rozmawiała: Dagmara Nawratek / I.D.MEDIA


wtorek, 10 lutego 2015

Artur Gotz: Każdy ma swój czas

                                            fot. Archiwum prywatne          
                                       Fot. Mateusz Owczarek                                        

Artur Gotz – aktor teatralny, filmowy, wokalista – debiutował w Piwnicy pod Baranami, a obecnie współpracuje z Teatrem 6. piętro w Warszawie oraz z Teatrem Nowym im. K. Dejmka w Łodzi. Nam opowiada o warsztatach z młodzieżą, współpracy z Dariuszem Rzontkowskim z kabaretu Mumio, a także o tournée po USA.

fot. Krzysztof Piątek

- „Ta nasza młodość ten szczęsny czas, ta para skrzydeł zwiniętych w nas” – to fragment jednej z najbardziej znanych pieśni śpiewanych przez Piwnicę pod Baranami, gdzie debiutował Pan jako wokalista. Jakie wspomnienia przywodzą chwile, w których rozwijał Pan skrzydła na scenie muzycznej? Jak wspomina Pan współpracę z Zygmuntem Koniecznym? 
- Byłem tam krótko, ale wspominam wspaniale te chwile, a szczególnie właśnie Zygmunta Koniecznego. To wspaniały kompozytor. Słuchałem piosenek z jego muzyką w wykonaniu Ewy Demarczyk od dziecka, byłem tym przesiąknięty i cieszę się, że podarował mi ich kilka, a później również napisał piosenki specjalnie dla mnie. To w zasadzie pierwszy mój mistrz, a studiując w szkole teatralnej, nie spotkałem takich osobowości. Miałem szczęście poznać również Halinę Wyrodek, która śpiewała „Tę naszą młodość”. Była genialna, każde jej wykonanie było wstrząsające. Chodziłem ją obserwować zza kulis.

- Współpracuje Pan z Teatrem 6. piętro w Warszawie oraz z Teatrem Nowym im. K. Dejmka w Łodzi. Al Pacino porównał aktorstwo do emocjonalnych zapasów. Czy bycie artystą przymierzającym ludzkie wzruszenia i namiętności na deskach teatralnych oraz planach filmowych pomaga w interpretacji utworów muzycznych?
- Z jednej strony myślę, że pomaga, bo łatwiej interpretować piosenki, ale z drugiej strony estrada nie jest teatrem i nie powinna być. Piosenka jest krótką formą, trzeba w ciągu kilku minut opowiedzieć całą historię. Tu trzeba używać skrótu. Bardzo lubię tę formę przekazu.

- Warsztaty teatralne z młodzieżą to autorski program, który stworzył Pan, opierając się na metodach poznanych w PWST oraz Ośrodku Grotowskiego we Wrocławiu, a także w Szkole Teatralnej w Petersburgu. Czy dzięki takim warsztatom można zwalczyć tremę i wypracować pewną postawę na scenie? 
- Tak naprawdę nie ma złotej recepty na tremę. Ja skupiam się raczej na budowaniu grupy, próbuję również otwierać ludzi, ale delikatnie. Każdy ma swój czas i widzę to podczas zajęć. Efekty są fenomenalne. Często osoby skryte i ciche potrafią po kilku dniach mówić głośno i krzyknąć. To wielki krok do przodu. Druga sprawa to słuchanie siebie i kolegów na scenie. To przekłada się później na życie.

- Recital „Tango d’amore” oraz płyta pt. „Obiekt seksualny”, na której znalazły się piosenki autorstwa współtwórcy kabaretu Mumio Dariusza Rzontkowskiego, łączą w sobie elementy komizmu oraz nostalgii. Co takiego tkwi w relacjach damsko-męskich, że życie nieustannie funduje nam karuzelę emocji?

- Myślę, że różnice, które biorą się z naszej przeszłości. Przeczytałem książkę „Dlaczego mężczyźni nie słuchają, a kobiety nie umieją czytać map” i jest to w pewnym sensie przewodnik, aby zbudować zrozumienie w związku. Mężczyźni nie potrafią się skupić na kilku rzeczach, bo nie potrafimy używać dwóch półkul mózgu jednocześnie, kobiety nie mają z tym problemu, dlatego podczas jazdy samochodem potrafią jednocześnie słuchać radia, rozmawiać przez telefon i robić makijaż. Z kolei kobiety mają problem z widzeniem przestrzennym, dlatego przewracają mapy do góry nogami, aby znaleźć właściwą drogę. To oczywiście stereotypy, ale coś w tym jest.

- Søren Kierkegaard stwierdził: „Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu”. Czy powinniśmy częściej podchodzić do różnych spraw z przymrużeniem oka? 
- Tylko z przymrużeniem oka trzeba żyć. Ja kiedyś starałem się być na siłę poważny, taka była presja społeczeństwa, męczyło mnie to. Dopiero później zobaczyłem, że nie warto się hamować, trzeba się śmiać. Śmiech to zdrowie – banalne, ale prawdziwe. Dystans do siebie to podstawa. Trzeba umieć śmiać się z samego siebie. Łatwiej jest przejść przez problemy.

- W walentynki ukaże się płyta „Mężczyzna prawie idealny” z piosenkami autorstwa Agnieszki Chrzanowskiej. Jaka jest kondycja psychofizyczna współczesnych mężczyzn?
- Kondycja jest chyba niezła, po prostu o mężczyznach się nie mówi. Generalnie nie mówi się o emocjach mężczyzn. To bierze się z naszego dzieciństwa, dziewczynki mogą płakać, a chłopcy są za to karceni. Razem z autorką tekstów i muzyki Agnieszką Chrzanowską staramy się to przełamać. To chyba pierwsza taka płyta o mężczyznach i emocjach mężczyzn z przymrużeniem oka.

- Na swoim koncie ma Pan ponad 150 solowych recitali w Polsce, Amsterdamie, Berlinie, Brukseli, Pradze, Wiedniu oraz Cyprze. Wyruszył Pan także w tournée po USA (Kalifornia i Ohio) i występował na festiwalach teatralnych w Czechach, Francji, Słowacji, Wielkiej Brytanii, Łotwie. Jest Pan również laureatem Międzynarodowej Nagrody Konsula Generalnego Republiki Czeskiej. Jakie są kolejne plany na mapie muzycznych wyzwań?
- Przede wszystkim promocja teledysku i płyty, a także duża trasa koncertowa w całej Polsce, w tej chwili ponad 25 koncertów m.in. w Warszawie, Poznaniu, Jeleniej Górze, Chorzowie, Głogowie, Łodzi, Ełku, Mysłowicach, Aleksandrowie Łódzkim, Olsztynie, Przemyślu, Imielinie, Kostrzynie nad Odrą, a także w USA Co później? Zobaczymy. Na razie muszę się maksymalnie skupić na „Mężczyźnie prawie idealnym”.

Zapraszamy do obejrzenia najnowszego teledysku: www.youtube.com/watch

Rozmawiała: Dagmara Nawratek / I.D. Media