poniedziałek, 17 listopada 2014

CZAS NA ZMIANY! - rozmowa z Iloną Adamską, wydawcą i redaktor naczelną Imperium Kobiet, Law Business Quality, Egypt Exclusive...


CZAS NA ZMIANY! - wywiad dla portalu www.4allwomen.pl
Z Iloną Adamską, wydawcą i redaktor naczelną Imperium Kobiet, Law Business Quality, Egypt Exclusive, a także właścicielką I.D. Media Agencji Wydawniczo-Promocyjnej spotykamy się nie przez przypadek. Wiele się u niej dzieje! O zmianach, jakie wprowadza w swojej firmie, i nowych wyzwaniach opowiedziała niedawno naszej dziennikarce Elżbiecie Prusinowskiej.
Ilono, z tego, co wiemy, szykujesz spore zmiany w swojej firmie i w swoich tytułach?
To prawda. Idzie koniec roku. Czas na refleksje i podsumowania. Czas na zmiany, które od ponad miesiąca zaczęłam powoli wprowadzać. Przede wszystkim zmieniam całą strategię swojej firmy i swoich wydawnictw. Magazyn Imperium Kobiet został przekształcony w kwartalnik. Niedawno zgłosiłam ten fakt do Biblioteki Narodowej. Będzie ukazywał się tylko cztery razy w roku. Ale za to w zmienionej szacie graficznej, jeszcze grubszy, bogaty o nowe działy i nowe nazwiska w redakcji. Magazyn Law Business Quality zostaje dwumiesięcznikiem, natomiast Egypt Exclusive przekształcamy w ogromny portal, platformę związaną z turystyką, podróżami do Egiptu, bazą hoteli. Będzie połączeniem magazynu i informacji turystycznej. 
Podobno stawiasz teraz na wersje elektroniczne swoich magazynów. Dlaczego? Przyszłość to e-booki? 
Imperium Kobiet dostępne jest już w formie e-booka w największej księgarni internetowej publio.pl należącej do grupy mediowej AGORY. Podobnie będzie z Law Business Quality. Obniżam trochę nakład drukowanych magazynów, ponieważ coraz więcej osób kupuje i zamawia magazyny w formie elektronicznej. Ostatnie badania pokazują drastyczny spadek czytelnictwa. Polacy czytają coraz mniej. I jeszcze mniej kupują, jeśli chodzi o prasę czy książki. Obecnie czytelnik szuka coraz krótszych informacji. Czyta pobieżnie. Najczęściej tylko tytuł, lead i dwie pierwsze linijki tekstu. Tego nauczył nas Internet. Żyjemy w pośpiechu, nie mamy na nic czasu. To wszystko wpływa na obecną sytuację rynku wydawniczego. Andrzej Ryba, właściciel gdańskiego wydawnictwa Finna, powiedział w wywiadzie dla trojmiasto.pl zabawne, może nawet trochę ironiczne słowa obrazującą obecną sytuację: „Ludzie chętniej stawiają na seks i wolą kupić wielkie łóżko zamiast półki na książki. W związku z powyższym nie mają ich gdzie przechowywać i dlatego coraz częściej wolą e-booki. Ale to dobrze, bo coraz lepiej się sprzedają”. Mówiąc poważniej i cytując ostatnie badania: „Polak kupuje średnio półtorej książki rocznie, Czech ‒ 14. Nie trzeba chyba tego specjalnie komentować. Nie lepiej jest z prasą. Nadzieją są jednak e-booki, które faktycznie stają się coraz bardziej popularne. Dlatego już teraz wyszłam naprzeciw zapotrzebowaniu rynku i postawiłam na wydania elektroniczne moich magazynów. I na tej formie będę się głównie skupiać. 
Ale papier to papier...
To prawda. Nie rezygnujemy z druku. Sama uwielbiam zapach farby, zapach magazynu, który przyjeżdża do mnie prosto z drukarni. Uwielbiam dotykać gazetę, kartkować strony. Nie wyobrażam sobie urlopu z iPadem na plaży i moim ulubionym magazynem na ekranie czytnika. Kocham, gdy z magazynu wysypuje się piasek (śmiech). Ale muszę niestety iść zgodnie z duchem czasu. Kilka dni temu przeprowadzałam wywiad z bardzo znanym i cenionym dziennikarzem Gazety Wyborczej, autorem książki „Zawód zwycięzca”. Rozmawialiśmy bardzo długo o rzekomym upadku prasy, o tym, jak Internet wypiera dziś drukowane magazyny. Sam przyznał, że od ponad roku nie kupuje żadnych drukowanych gazet. Ma kilka prenumerat swoich ulubionych tytułów na iPadzie. I przyznał podobnie do tego, co mówiłam wyżej, że dziś z racji tak ogromnego natłoku informacji, mnogości tytułów człowiek nie jest w stanie przeczytać wszystkich magazynów od deski do deski. Czytamy wybiórczo, wybieramy treści, które nas zaciekawią poprzez tytuł czy lead. Prasa całkowicie nie umrze, ale niestety, jak powiedział Josh Tyrangiel, redaktor naczelny potężnego magazynu Bloomberg Businessweek, niegdyś związany z tygodnikiem „Time”: „Nic nie jest dane raz na zawsze. Dobre czasy dla prasy, które właśnie minęły, były historyczną anomalią, ale biznes wciąż tu jest. On się po prostu zmienił (...). Tablety skracają dystans między wydawcą i czytelnikiem, ale nie pozwalają ludziom ogarnąć gazety jako całości. Jeśli ludzie zdecydują, że nie chcą już papierowego wydania, będziemy robić magazyn na tablety”. Wyznaję identyczną zasadę. Wprowadzam wersję na tablety, by przekonać się, czy rzeczywiście wydania elektroniczne staną się popularniejszą formą moich tytułów. Plus na pewno jest taki, że teraz zasięg naszych magazynów jest ogromny. Bez wychodzenia z domu można ściągnąć sobie magazyn w formie PDF-a na swój komputer. 
Twoja firma to również agencja PR-owa, która w styczniu obchodzić będzie pierwsze urodziny. Śledząc Twój profil na Facebooku, jestem pełna podziwu i uznania dla twoich działań i stale przybywających klientów.
Agencja PR-owa to spełnienie moich marzeń. Kocham tę część swojej pracy. Dziś to moje główne źródło utrzymania. Jeśli ktoś sądzi, że da się wyżyć z magazynów (dodajmy ‒ niszowych), to jest w błędzie. Przez 3 lata dokładałam do Imperium Kobiet. Dopiero dziś po 4 latach widzę pierwsze niewielkie pieniądze. Ten magazyn to moja miłość, pasja, ale nie źródło utrzymania. Strzałem w dziesiątkę był magazyn Law Business Quality. Trafiłam w pewną niszę, ale dziś żyję przede wszystkim z promocji nowych marek i firm wchodzący na polski rynek. Uwielbiam pracę z ludźmi, uwielbiam patrzeć, jak ich firmy rozwijają się pod naszymi skrzydłami. Na początku tego roku, gdy zakładałam agencję, byłam sama. Dziś w I.D.Media pracują trzy osoby, które pomagają mi w obsłudze nowych klientów. Do tej pory zajmowałam się młodymi brandami, ale już w piątek jadę na rozmowy do Białegostoku do potężnego klienta z branży odzieżowej. Na 99% rozpoczniemy wspólne działania. Rozmowy o współpracy trwały od sierpnia tego roku. Jestem również po owocnej podróży do Zakopanego. Wróciłam z dwoma nowymi klientami ‒ pensjonatami. Pod moimi skrzydłami są również kancelarie prawne, Szkoła Męskiego Stylu, galeria sztuka czy firmy biżuteryjne. Jak na niecały rok istnienia radzimy sobie nieźle (śmiech). 
Jesteś twórczynią Akademii Law Business Quality, której patronuje między innymi nasz portal...
Akademia wystartowała we wrześniu tego roku. Swoją premierę miała w hotelu Brda w Bydgoszczy. Kolejne spotkanie już za 2 tygodnie w ekskluzywnym hotelu pod Krakowem. Trzy dni warsztatów, wykładów połączonych z odpoczynkiem i relaksem w SPA. Marzyłam od dawna o takich spotkaniach z kobietami. Chcemy wzajemnie się inspirować, rozwijać, wymieniać doświadczeniami. Więcej o działalności akademii przeczytacie na stronie www.magazynlbq.pl 
Podsumowując, można stwierdzić, że dziś stawiasz bardziej na spotkania z kobietami, rozwój akademii i agencji PR?
Doskonale to ujęłaś. Magazyny schodzą troszkę na dalszy plan. Oczywiście nie zamierzam ich zamykać. Za dużo serca i energii w nie wkładam, ale swoją przyszłość zaczynam wiązać na poważnie z rozwojem Akademii i agencji PR. Stawiam teraz na organizację eventów i akcji charytatywnych. Poza tym zaczęłam pisać drugą książkę. Premiera w styczniu. W planach mam jeszcze dokończenie pracy doktorskiej, która wisi nade mną już od jakiegoś czasu. Moja mama stale mi o niej przypomina (śmiech). Dziś po latach bycia w show-biznesie zrozumiałam, że ten świat to tylko show, a nie biznes. Poważny biznes jest poza światem mediów. Coraz bardziej oddalam się od niego. Przestałam chodzić na wszelkie imprezy, eventy, gale. Wywiady zlecam moim dziennikarzom. Jestem, mówiąc prosto, zmęczona tym światem. Dziś wolę spędzać czas ze swoim ukochanym, wyjechać z przyjaciółmi za miasto, pochodzić po górach czy bałtyckiej plaży. Mam wreszcie czas na książki i... naukę gotowania. Bo jak do tej pory potrafię ugotować tylko trzy rodzaje zup i dwa rodzaje dań mięsnych (śmiech).
Dziękujemy za rozmowę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz